Złośliwość rzeczy martwych..

Witam :3 Dzisiejszy dzień zapowiadał się nie najgorzej. Wracając z praktyk nawet świeciło słońce, co wprawiło mnie w całkiem dobry nastrój. W trakcie spaceru przez miasto na wystawach sklepowych obserwowałam miliony serduszek i innych walentynkowych symboli. W końcu walentynki tuż tuż. Jak do nich podchodzicie? Dla mnie to w sumie dzień jak każdy inny, ale zawsze jest jakiś pretekst żeby wyciągnąć swoją drugą połówkę na spacer czy do kina, żeby miło spędzić czas :)
Po powrocie do domu zajrzałam do komentarzy pozostawionych ostatnio na blogu. Niektóre z nich strasznie mnie zmotywowały do pisania, tworzenia, wykorzystywania jak najlepiej własnego skrawka internetu. Uśmiech od ucha do ucha i idziemy napisać jakiś post! Jeszcze tylko zapalimy świeczkę, żeby cały pokój wypełniony był aromatem bzu, który osobiście uwielbiam i.. bum. Komputer odmawia posłuszeństwa. Udało mi się przywrócić pliki, ale i tak konieczny jest format i czyszczenie, dlatego niestety dzisiaj długiego postu nie będzie. Postaram się przygotować na jutro coś ambitniejszego :)
Teraz zabieram się za zgrywanie rzeczy mi potrzebnych typu zdjęcia rodzinne, programy i pliki z ważniejszymi informacjami. Za około 2 godziny czeka mnie dodatkowo jeszcze kolęda. Zapraszam na Instagram i Fb. Tam zapewne będę dziś bardziej aktywna. :)
Przypominam o challengu i zapraszam do udziału razem ze mną. Hmm.. Lepiej, gdyby zdjęcia danego dnia były tematyczne typu "Podróż" albo "Walentynki" czy może mają być obojętnie jakie?