Chwilowe opóźnienie

Cześć Wam. Jak mogliście zauważyć, wczoraj nie było posta na blogu. Jest to spowodowane ogromem nauki, który chwilowo mnie przytłacza. Po miesiącu na praktykach całkowicie odzwyczaiłam się od szkoły. Rozleniwiłam się strasznie, dlatego powrót do szkoły był dosyć ciężki. Posty teraz będą pojawiały się często, jednak nie codziennie. Za tydzień na szczęście ferie. Od poniedziałku zapewne wrócę do pisania dla was dzień w dzień. 
W piątek czeka mnie podróż. Zapowiada się ciężka doba. Pobudka wcześnie rano, szkoła od godziny 7:10 do 12:30 i o 12:53 pierwszy pociąg. Jazda razem z przesiadkami będzie trwała kilka godzin, więc u celu będę dopiero w późnych godzinach wieczornych. Zapewne od razu, gdy trafię na miejsce położę się do łóżka i zasnę jak małe dziecko. Trzeba zaplanować tylko, co zabrać, co kupić i jak przetrwać ten dzień. Mam nadzieję, że podołam ^^
Wczorajszym tematem zdjęcia z challengu były książki. Tutaj miniaturka:
Dzisiejszy temat to dzieciństwo. 
Tęsknię za tym okresem, kiedy mogłam żyć beztrosko i nie musiałam się niczym przejmować. Każdego dnia mogłam być tym, kim chciałam. Całe dnie spędzałam z bratem i koleżankami bawiąc się w różnoraki sposób. Śmieszne były chwile, kiedy ktoś wymyślał jakąś zabawę, a później okazywało się, że owa zabawa istnieje już od dawna. Miło jednak było trwać w przekonaniu, że to nasz autorski pomysł. 
Każde dziecko o czymś marzy. Jakie były wasze marzenia? Większość moich koleżanek z zerówki chciała być księżniczką, piosenkarką, czy modelką. Ja bardzo często oglądałam bajki Disney'a, co zresztą robię cały czas. Oglądając je marzyłam o tym, by kiedyś spotkać swojego księcia. Nie chodziło tylko o to, żeby się zakochać i darzyć kogoś taką jedyną, prawdziwą miłością. Myślę, że chciałam po prostu móc na kimś polegać, mieć komu się zwierzyć. Nie do końca chłopak, ale przyjaciel był mi wtedy potrzebny. Jednak niezupełnie miałam szansę kogoś takiego posiadać. 
Cóż. Do przyjaźni trzeba dorosnąć, a z czasem i tak dowiadujemy się często, że Ci, których nazywaliśmy przyjaciółmi i często powierzaliśmy im swoje sekrety wcale na to nie zasługiwali.. 
Dopiero w czasie technikum poznałam ludzi, którym mogę zaufać. Takich, którzy mnie nie zawiodą. Jestem tego pewna, gdyż już nie raz się o tym przekonałam. Ale o tym innym razem. :)
Co najmilej wspominacie z okresu dzieciństwa? O czym marzyliście? Piszcie w komentarzach. 
Miłej niedzieli

5 komentarze:

  1. Też bym chciała wrócić do tych bestroskich lat ! Ja marzyłąm o księciu z bajki.. HAha.. i się spełniło ;)

    moszovska-blog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Póki co, to były najlepsze lata życia :D
      Pozdrawiam :3

      Usuń
  2. Czasami siadam i właśnie wspominam jak to było być takim maluszkiem heh :)
    Super post.
    http://blondynka-blondyna.blogspot.com/2015/02/i-hate-winter.html

    OdpowiedzUsuń
  3. ja nie raz jak przechodzę obok mojego przedszkola to wzdycham, bo chciałabym tam wrócić :))
    mogłabyś kliknąć u mnie w linki z ubraniami z choies ? bardzo mi na tym zależy http://nataliexbrunette.blogspot.com/2015/02/przeglad-ubran-choies.html

    OdpowiedzUsuń