W kategorii:

Jestem sobą, czyli kim..

Witam. Troszkę już późno, ale to nie szkodzi. Przychodzę dzisiaj do was z dość tematycznym postem. Skończyły mi się ferie.. Niestety. Powrót do szkoły, ciągły stres, słuchanie obgadywania innych. Mniej więcej rutyna w przypadku mojej szkoły. 
W dzisiejszych czasach w szkołach liczy się głównie wygląd. Zauważyliście to? Jeśli ktoś nie chodzi w modnych ciuchach, albo wygląda "gorzej" niż reszta, nie ma szans na zaaklimatyzowanie się w nowej klasie, czy na chociażby rozmowę z większą grupą osób. 
Zastanawiam się często, dlaczego tak jest. Czy ubranie, tona tapety, modny plecak świadczą o człowieku? Nie sądzę. Każdy ma własny styl, wygląda jak lubi i ważne, żeby czuł się dobrze ze samym sobą. Tylko pomyślmy też o tych mniej popularnych, zamkniętych w sobie osobach. One też czasem chciałyby z kimś pogadać, a zwykle najczęstszym sposobem porozumienia się z rówieśnikami jest wyśmiewanie. Uwierzcie mi. To nie jest miłe. 
Traktujmy drugiego człowieka tak, jakbyśmy sami chcieli być traktowani, a to że jesteś inny, często oznacza, że jesteś po prostu zbyt wyjątkowy, by być taki jak wszyscy. 
Jako, że chodzę do Technikum Informatycznego.. U nas inaczej patrzy się na tego typu sprawy. Tak mi się przynajmniej wydaje. Rozmowa toczy się między wszystkimi członkami klasy. No.. Może prócz kilku indywiduum, które czymś się naraziły. 
Jednak jak wszędzie, istnieją tak zwane "grupki", tzn. klasa podzieliła się na kilkuosobowe grupy. W swoim towarzystwie czują się najlepiej, w swoim towarzystwie przebywają. Szansa na dostanie się do środka, mimo, że większość tego nie zauważa jest znikoma. 
Często jestem wycofana ze społeczeństwa mojej klasy. Dlaczego? Może dlatego, że nie ufam ludziom, a mam za długi język. Chęć rozmowy z kimś czasem sprawia, że powiem coś, czego nie powinnam. Potem zwykle żałuję, obiecuję sobie, że będę uważała na słowa.. W końcu i tak sytuacja się powtarza. Bezpieczniej według mnie być na uboczu, czytać na przerwach książki na telefonie, pisać z osobami, którym mogę zaufać, a z klasą pozostać na etapie pomocy z zadaniami, czy informacji na temat zastępstw. Czy to dobre wyjście? Został mi praktycznie tylko rok nauki. Za mniej więcej rok zapewne utrzymam kontakt z 2, max 3 osobami, więc.. Mimo, że siedzę sama zwykle i nie prowadzę szalonych rozmów na tematy wszystkiego (które i tak zwykle są obgadywaniem, albo przechwalaniem się), przynajmniej nie powiem nic, czego mogłabym potem żałować.
Czasem tylko mam dość wymuszonego uśmiechu i przesadnej uprzejmości wobec osób, których nie darzę sympatią. Po dłuższym czasie, robi się to dość trudne. Kiedy nadejdzie czas studiów może uda mi się zaaklimatyzować. Trzymajcie kciuki. Być może kiedyś pojawią się takie zdjęcia z moim udziałem.. 
Na dzisiaj to wszystko. Jeśli chcecie wiedzieć o mnie coś więcej, piszcie pytania w komentarzach. Odpowiem w kolejnym poście na wszystkie :)
Trzymajcie się ciepło ♥ 

Zajrzyj też tutaj

0 komentarze:

Prześlij komentarz