W kategorii: Beauty

Make Up

Witam. W ostatnich ulubieńcach nie było kosmetyku miesiąca. Dostałam kilka wiadomości z prośbą o taki post. Więc oto jest. Pokrótce opiszę wam moją zimową, kosmetyczną rutynę.

Baza


Bazy pod makijaż używam od niedawna. Kupiłam ją tydzień przed pierwszą studniówką, jednak mogę wyrazić już swoje zdanie na jej temat. Baza bardzo ładnie rozprowadza się na skórze. Wyrównuje koloryt cery i bardzo ładnie ją wygładza. Dzięki niej makijaż rzeczywiście utrzymuje się dłużej. Producent na etykiecie informuje o nawilżającym działaniu. W 100% mogę przyznać mu rację. Według mnie produkt spełnia swoją funkcję na 5+.
Można zakupić ją w naturze - ok. 20 zł.
Moja ocena: 9/10

Podkład


Na zdjęciu powyżej możecie zobaczyć moich trzech ulubieńców w tej kategorii. Pokrótce postaram się opisać każdy z podkładów.

Catrice Nude Illusion - Podkład na szczególne okazje. Jest bardzo lejący. Genialnie matuje skórę twarzy. Ma pompkę, przez co używanie produktu jest szybkie i przyjemne, a przede wszystkim higieniczne.
Utrzymuje się na skórze dość długo (bez bazy ok. 9h). Schodzi z twarzy równomiernie. Mój kolor to 010 Nude Ivory. Można go dostać w naturze - ok. 30 zł.
Moja ocena: 9/10

Ingrid Mineral Silk & Lift - Mój pierwszy podkład. Jako jedyny z powyższych nie ma pompki, co jest minusem, jednak da się bez tego żyć. Ma kremową konsystencję, przez co nałożenie produktu na twarz nie zajmuje dużo czasu. Nie matuje skóry.
Utrzymuje się na twarzy całkiem dobrze (bez bazy ok. 6h). Delikatnie się roluje, jednak nie widać tego na pierwszy rzut oka. Mój kolor to 29 Porcelain. Można go dostać w małych, lokalnych drogeriach - ok. 9 zł. 
Moja ocena: 8/10

Rimmel Wake Me Up - Podkład na cieplejsze dni. Delikatnie odbiega od mojego bladego odcienia skóry. Posiada pompkę i łatwo się rozprowadza. Niestety, nieważne czym go nałożę, zawsze zostają mniejsze lub większe smugi.
Utrzymuje się dość długo (bez bazy ok. 7-8h). Największy minus produktu to zbyt szybkie (według mnie) świecenie się skóry. Mój kolor to 100 Ivory. Można go dostać w Rossmannie - ok. 40 zł.
Moja ocena: 6/10

Twarz - inne


Nie mam pojęcia, jak inaczej nazwać tę kategorię. Na zdjęciu widać puder, korektor i rozświetlacz. Prawdziwe perełki.

• Puder Wibo Fixing Powder - Produkt poleciła mi Julia z naszego dobrze znanego projektu - Sisters Team. Nie zawiodłam się na nim. Jego premiera miała miejsce dopiero w dniu studniówki (co jest całkiem ryzykowne). Puder okazał się strzałem w dziesiątkę. Jest lekki i doskonale matuje twarz. Cera zaczęła się delikatnie świecić dopiero pod koniec imprezy, co według mnie jest  świetnym wynikiem. Można go dostać w Rossmannie - ok. 10 zł.
Moja ocena: 10/10

• Korektor Catrice Camouflage - Najlepszy z najlepszych. Nigdy nie miałam lepszego korektora. Jest bardzo kryjący. Zakrywa nawet największe złośliwości natury. Ten mały słoiczek wystarczy spokojnie na pół roku codziennego użytkowania. Na twarzy utrzymuje się bardzo długo, nie pokazując przy tym tego, co nie powinno być pokazane. Mój kolor to 010 Ivory. Można go dostać w naturze - ok. 15 zł.
Moja ocena: 10/10

• Rozświetlacz Lovely Silver - Mam raczej zimny odcień skóry, więc postawiłam na srebro przy rozświetlaniu twarzy. Rozświetlacz, to według mnie jeden z najważniejszych produktów. Dzięki niemu wyglądamy na wypoczęte i rozpromienione, a cera wydaje się być zdrowsza. Ten doskonale spełnia swoją funkcję. Trzeba tylko uważać, żeby nie nabrać zbyt dużo produktu. Można zrobić sobie nim krzywdę. Można go dostać w Rossmannie - ok. 9 zł.
Moja ocena: 9/10

Maskary


Miss Sporty XX Volume Mascara + Miss Sporty Studio Lash - Tych produktów używam jako duo. Razem działają cuda z moimi rzęsami. Po ich użyciu, rzęsy są bardzo długie, podkręcone i idealnie rozdzielone. Wyglądają, jak naturalne. To duo spełnia moje wszelkie oczekiwania. Efektem możemy cieszyć się bardzo długo.
Niestety, z tego co wiem nie są one już dostępne w Rossmannie. Pierwszą z nich można dostać na stronie kosmetykizameryki - ok. 8 zł.
 Moja ocena: 10/10

• Avon Big False Lash - Bardzo fajna maskara. Wydłuża rzęsy, rozdziela je i bardzo ładnie podkręca. Gruba szczotka pozwala na precyzyjne malowanie rzęs. Efekt jaki daje jest podobny do efektu pozyskanego dzięki duo, które jest opisane wyżej. Nie osypuje się i nie skleja rzęs. Utrzymuje się bardzo długo. Maskarę można dostać w punktach sprzedaży Avon - ok. 40 zł.
Moja ocena: 9/10

• Lovely Curling Pump Up - Sylikonowa, precyzyjna szczoteczka sprawia, że malowanie rzęs staje się przyjemnością. Już po chwili możemy cieszyć się rzęsami rodem z reklamy. Maskara genialnie wydłuża i podkręca rzęsy. Efekt jest jednak mocniejszy. Można ją dostać w Rossmannie - ok. 10 zł.
Moja ocena: 10/10

Pomadki


Moja ulubiona kategoria! Uwielbiam malować usta. Wszystkich produktów do tego przeznaczonych mam o wiele więcej, więc zdecydowałam się na opisanie tylko 4. Są to moje ulubione kolory, które często goszczą na moich ustach głównie zimą. 

•  Lovely Extra Lasting - Długotrwała pomadka w formie błyszczyka. Kupiłam ją skuszona ceną. Po nałożeniu na usta produkt zastyga, po czym praktycznie go nie czuć. Nie zostawia na ustach żadnych smug, nie podkreśla suchych skórek. Jest w 100% matowa. Utrzymuje się bardzo długo. 
Mój kolor to Nr 1. Można ją dostać w Rossmannie - ok. 9 zł.
Moja ocena: 10/10

• My Secret Kiss My Lips - Długo szukałam ciemnej pomadki na zimniejsze miesiące. W końcu znalazłam kolor bliski ideałowi. Nie utrzymuje się zbyt długo, ale nie kosztuje majątku, więc można jej to wybaczyć. Jest lekko błyszcząca. 
Mój kolor to Nr 15 Blueberry Mousse. Można ją dostać w naturze - ok. 10 zł.
Moja ocena: 7/10

• Rimmel by Kate Moss - Kolejny mat. Zimny róż pasuje do większości karnacji. Delikatnie podkreśla suche skórki, jednak bardzo łatwo się nakłada nie zostawiając smug. Można ją zatem poprawić w ciągu dnia. 
Mój kolor to 101. Można ją dostać w Rossmannie - ok. 20 zł.
Moja ocena: 8/10

• Catrice Ultimate Colour - Idealna zimna czerwień. Pomadka z satynowym wykończeniem. Zapewnia na ustach delikatny błysk. Ma bardzo mocne krycie. Już po 1 warstwie produktu możemy uzyskać upragniony kolor. Utrzymuje się dość długo.
Mój kolor to 220 Step Red Up. Można ją dostać w naturze - ok. 18 zł.
Moja ocena: 8/10

Cienie


Najlepsza paletka, jaką miałam okazję używać. Znajdziemy tu wiele perłowych cieni, jednak nie brakuje też tych matowych. Cienie są całkiem dobrze napigmentowane. Nie osypują się. Utrzymują się na oczach dość długo. Można z ich pomocą uzyskać na prawdę ciekawy efekt na powiece. Paletkę można dostać w Rossmannie - ok. 15 zł.
Moja ocena: 9/10

Pędzle

Posiadam dwa zestawy pędzli. Jedne - zamówione z DressGal, drugie - z Banggood. Zarówno pierwsze, jak i drugie bardzo ułatwiły mi poranną rutynę. Oba zestawy są z syntetycznego włosia. Pędzle są miękkie. Póki co włoski nie wypadają, a praca z pędzlami jest na prawdę przyjemna. Szczerze powiedziawszy spodziewałam się czegoś gorszego.
Moja ocena: 8/10



Jak wam się podobał troszkę inny post w moim wykonaniu? Dajcie znać w komentarzach.

Trzymajcie się ciepło

Zajrzyj też tutaj

8 komentarze:

  1. Mega fajne produkty! Ja uwielbiam kamuflaż z Catrice ;)

    Nowy post, zapraszam!
    Obserwuję ;)
    MÓJ BLOG-KLIIK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To już chyba kultowy produkt :D
      Również obserwuję :)

      Usuń
  2. tez mam te rozowitkie pedzelki
    http://happinessismytarget.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe kosmetyki ;D

    rilseee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Korektor i pędzelki chętnie bym wyprubowała ♥
    Świetni ulubieńcy :)

    kasia-kate1.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń